i ciemno i jasno

Jesteśmy tydzień po pierwszej edycji Warsztatów Fotograficznych organizowanych przez Fripers.pl, gdzie udzielałem się jako prowadzący. Impreza była duża i bardzo intensywna, jednak rozmawiając z uczestnikami, a także czytając komentarze, wnioskuję, iż była również wyjątkowo udana. Tym bardziej liczę na kolejna edycję i możliwość porozmawiania osobiście z innymi błyskającymi w tym oczywiście z czytelnikami mojego bloga. Warsztaty nie traktowały tylko o świetle błyskowym, podobnie w dzisiejszym wpisie. Trochę zastanego, trochę błysku … a nawet trochę „artystycznego szumu” :P.

A dziś jeden temat dwa podejścia. „Korzystając” z nieprzyjemnej pogody podczas weekendu majowego wspólnie z Natalią (modelka) oraz Kasią (MUA&Hair) zrobiliśmy mini sesję w moim studio oraz jego okolicach. Wyraźne kolory, ostry, mocny makijaż. Traktując całość jak zabawę postanowiłem zrobić zdjęcia zarówno z błyskiem jak i bez niego, korzystając tylko ze światła zastanego.

Jeśli chodzi o zastane to było to światło głównie ze świetlówek i tak naprawdę ciężko cos więcej napisać. Poza tym, iż jasny obiektyw był tutaj podstawą (przysłona nawet f/1.2) to w takich sytuacjach bardzo trzeba zawracać uwagę na ustawienie modelki. Tak słabe źródło światła nie wybacza błędów – drobny ruch głową czy ręką i ekspozycja zmienia nam się diametralnie.

Z błyskiem oczywiście już łatwiej :D. W tym setupie wykorzystaliśmy pomalowany na czarno styropian (na co dzień używam go jako płaszczyzny nieodbijającej). Głównym światłem był beauty dish z lampą DPIII-800. Standardowo ustawiony nieco z góry, lekko po lewej stronie planu. Chcąc podkreślić włosy ustawiliśmy na boom’ie jeszcze druga lampę (nad głową modelki). Była to DM2-300 z softboxem 45×45. Moc ustawiona bardzo nisko, aby tylko rozświetlić włosy.

Jak widać pojawiły się dziś zdjęcia czarno-białe. Powiem szczerze, że mam jakiś problem z „post-produkowaniem” takich zdjęć. U innych bardzo mi się podobają. Ja zazwyczaj nie jestem przekonany do efektu końcowego i często wracam do wersji kolorowej. Nie wiem czy to brak umiejętności czy po prostu takie poczucie estetyki. Badając różne sposoby konwersji, najlepiej czuję się jednak robiąc to przez dodatek Silver Efex. Łatwość obsługi i dodawanie „artystycznych” szumów imitujących prawdziwe materiały jest super :P. Piszcie w komentarzach jak wy konwertujecie swoje zdjęcia na bw bo temat jest ciekawy, mimo że czarno-biały.