Błyskamy dalej

To była długa przerwa, a nawet nie jedna. Był już nawet pomysł, aby zamknąć ten blog i nie stresować się tym, że kolejne tygodnie nic się dzieje. Chęci były, materiał też powstawał każdego tygodnia, tylko czasu wiecznie brakowało i chyba motywacji, aby go trochę wygospodarować.

Jednak mimo zupełnego braku nowości, strona nadal miała sporą liczbę wejść i interakcji. Dodatkowo grudniowe warsztaty, które prowadziłem pokazały, iż realizowana tutaj „misja” nadal jest potrzebna. Oto więc znów jestem i znów będę pokazywał bez tajemnic jak robię zdjęcia, psując nieco rynek i nastroje prawdziwym artystom fotografikom.

Zaczynamy lekko, krótko i konkretnie. Mało lamp, proste ustawienia. Dziś sesja z Inez dla firmy Ulter – producenta czapek. Zadaniem było wykonanie „ciepłych” zdjęć wizerunkowych w otoczeniu łódzkiego loftu. Temat do zrealizowania na 1000 sposobów, poznajcie jednak moją wizję i kilka zdjęć losowo wybranych z całej sesji.

Standardowo, stworzony wcześniej plan musiał zostać niestety zmodyfikowany na miejscu. Z dwóch powodów:

• loft okazał się sporo mniejszy niż zakładałem (ah! te szerokokątne obiektywy), co wykluczyło kilka zaplanowanych kadrów.
• za oknem pojawiły się ciemne chmury, rodem z horroru o szatańskich siłach ciemności opanowujących świat. Mimo wczesnej pory stało się szaro i płasko. Tutaj właśnie rozmył się plan wykorzystania światła zastanego jako głównego.

SETUP OŚWIETLENIOWY

Całą sesję zrobiliśmy przy wykorzystaniu dwóch lamp. Główne światło stanowił beauty dish 70cm z gridem (+ lampa DM2-400). Wielokrotnie już wspominałem, iż grid jest idealnym rozwiązaniem do małych pomieszczeń i generalnie nieciekawych miejsc. Wybiórcze, skupione światło nadaje zdjęciu przestrzenności, głębi, uwypukla tekstury, nadaje kształty. Gdyby te zdjęcia powstały z samym beauty dishem byłyby płaskie i dużo mniej ciekawe.

Druga lampa (Orion 400) była tylko uzupełnieniem, jednak niezbędnym w tym przypadku. Przede wszystkim w ujęciach przy oknie służyła nam jako „słońce”. Uzbrojona w czasze błyskała po ścianach budynku za oknem (widać to we fragmencie wklejonego tu filmu). Nie wiem co na to sąsiedzi, ale na szczęście obyło się bez żadnych konfrontacji. Dzięki temu za oknem nie jest czarno, a na niektórych zdjęciach efekt moim zdaniem wyszedł lepiej niż gdyby były tam promienie słońca.
Przy reszcie zdjęć druga lampa była głównie uzbrojona w softbox 100x100cm i ogólnie rozświetlała plan, błyskając lekko w sufit czy ścianę. Dzięki temu światło było bardziej naturalne i nie „zabijało” efektu jaki chcieliśmy stworzyć przez użycie skupionego światła głównego.
W ciemniejszych setupach zmienialiśmy soft na snoot i błyskaliśmy wąsko w jakiś element tła, ścianę za modelką – tak aby dodać przestrzeni.

Obróbka to głownie zabawa z kontrastem i kolorem. Tutaj główną pracę wykonałem w Camera Raw. Zamiast opisywać sami zobaczcie co dokładnie zostało zrobione pobierając plik z ustawieniami. Oczywiście nie sprawdzi się on przy każdym zdjęciu, ale warto popróbować, ewentualnie coś pozmieniać. Tutaj był zastosowany bez większych zmian w większości zdjęć, wnioskuje więc że może być przydatny przy tego typu oświetleniu.

inez.xmp

UŻYTY SPRZĘT OŚWIETLENIOWY