Kiedy ktoś mnie pyta co polecę na początek zabawy z własnym mini studio, odpowiadam zazwyczaj 2 lampy i blendę (+ chociaż jakieś parasolki). Rozmawiając z wami i pisząc przez maile, komunikatory czy fb także często wymieniamy liczbę 2. Piszcie na przykład, że chcielibyście zrobić takie i takie zdjęcia i jak to zrobić mając właśnie 2 źródła światła błyskowego.Nieważne czy są to lampy systemowe, studyjne czy pół na pół. 2 błyski dają już dużo możliwości. Możemy ich użyć jako klasyczną muszlę i zrobić świetne zdjęcia portretowe czy glamour. Można jedną oświetlać z przodu, drugą kontrować … kombinacji jest już naprawdę mnóstwo. Dodając do tego światło zastane i np. blendę liczba możliwości jeszcze znacznie wzrasta.
Dziś więc będzie też o 2 lampach, na przykładzie zdjęć do kalendarza zaprzyjaźnionej firmy Magnetix – lidera w laminowaniu na skalę Europejską. Zdjęcia były więc poza studio i tutaj kolejna zaleta liczby 2 – mniej do noszenia i ustawiania. A tego noszenia i ustawiania było trochę bo zdjęcia robiliśmy w kilku lokalizacjach … produkcja, magazyny itp. Jakie były inne powody tego, że zdecydowaliśmy się tylko na 2 lampy … hmmm chyba nic poza „mniej noszenia” nie przychodzi mi do głowy. Chociaż powinienem napisać, że to był głęboki zamysł autora.
[box type=”shadow”]
[/box]
Pozowała nam Asia, która świetnie poradziła sobie mimo dość ciężkich warunków i z którą pracowało się wyśmienicie. Za stylizację odpowiadała Aneta Gorszwa, która nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz tuła się z nami po dziwnych miejscach, tachając pełen bagażnik ciuchów i dodatków.
Z samymi zdjęciami łatwo też nie było. Ciemne magazyny, brak charakterystycznych elementów i nieuporządkowana architektura maszyn (ktoś kto je projektował nie miał zmysłu artystycznego :P), a pośrodku my i 2 lampy (MSN 500 i Spark 200). Szukaliśmy więc ciekawych tekstur i wzorów, które po pierwsze będą kojarzyć się z działalnością firmy, po drugie „zagrają” na zdjęciach.
Zdecydowałem się świecić wszędzie w mniej więcej w podobny sposób. Jako główne światło, będące najczęściej z przodu modelki duży softbox 120×80 lub octa 150. Drugie światło w większości przypadków stanowiła kontra – goła lampa z czaszą.
Wszystkie zdjęcia robiliśmy obiektywem 24-70 przy f/3.5-5.6, czasie 1/160 i ISO100. Wyjątkiem były zdjęcia na krojowni gdzie pstrykaliśmy ze statywu przy czasie około 1/20 sekundy. Wszystko po to, aby złapać wpadające, przez okno w oddali, światło.
[box type=”shadow”]
[/box]
Może jakiś konkurs „zdjęcie na 2 lampy” zrobimy ?
Kolejny bardzo interesujący wpis. Świetne zdjęcia.
Patryk…Wielkie Dzięki za to co robisz!
Dzięki Marcin. Tym bardziej cieszą takie słowa od kogoś kto sam robi świetne zdjęcia.
Jest mi bardzo miło usłyszeć takie słowa od tak dobrego Fotografa.
Zdjecia rzeczywiscie swietne. Dzieki za kolejna porcje wiedzy.
Ajajaj, uwielbiam tak ubrane modelki
Co do wpisu to plus za dużo setupów, fajnie i prosto oświetlone. Muszę w końcu kupić coś studyjnego…
Świetny wpis, szczególnie dla początkujących którzy przeważnie zaczynają od dwóch lamp. Dzięki!
Wpis jak zwykle bardzo pouczający. Czasem im prościej, tym lepiej. Dobrze jest ogarnąć dwa źródła światła zanim porwie się na jakieś mega skomplikowane setupy.
Z całego setu najbardziej podoba mi się dwója.
Jedyne co mi nie podchodzi, to obróbka skóry twarzy. Strasznie plastikowo się zrobiło. Jest to moje subiektywne odczucie i nie mam zamiaru rżnąć eksperta :]
Swietny wpis… jak zawsze zresztą:) A co do konkursu… jestem ZA:) Pozdro znad morza:)
Dzięki Pozdro z centrum
Patryku jestem pod dużym wrażeniem zdjęć , fantastyczne podejście do tematu
Super – coraz bardziej podobają mi się takie zaadaptowane na potrzeby chwili industrialne tła
Świetny wpis Patryk, – fota na krajalni mega !
Dziękuję, raz jeszcze.
Niesamowite!
Od początku wiedziałem, że będę tu częściej zaglądał. No i ten artykuł to kolejny dowód. Dużo pracy wkładasz w zdjęcia, a potem w artykuły. Gratulacje.
Świetne jest to zdjęcie ze słońcem w oknie. Ta flara to real, czy ps? Świetne wykorzystanie momentu – ale to bez wiedzy i doświadczenia niemożliwe. Ergo – gratulacje 😉
Dziękuję. Z tą flarą, tak pół na pół … trzeba jej było trochę pomóc